piątek, 18 kwietnia 2014

Dlaczego piszę?

To podstawowe pytanie jakie wiele osób mi zadaje... "Czemu to robię?" NIE WIEM... A dlaczego zaczęłam? Bo nie radziłam sobie z rzeczywistością, z potwornym życiem w szkole z rozpadającą się rodziną... Nie radziłam sobie ze sobą samą a pisanie pozwoliło mi uciec w inny, nieznany mi dotąd świat.
"Czy od zawsze tak pisałam i tyle pisałam?" Nie początkowo było to coś w rodzaju podkoloryzowanego pamiętnika z czasem zmieniło się w wielką miłość i pasję bez której teraz nie umiem żyć.
"Czy uważam że jestem dobra w pisaniu?" Nie, zdecydowanie nie. Nie wiem czy kiedykolwiek będę potrafiła powiedzieć o samej sobie że potrafię pisać, jednak kocham to i cieszę się że innym się to podoba... Pisanie jest dla mnie jak powietrze dla normalnych ludzi lub jak narkotyki dla narkomanów - potrzebuję go by żyć, bez niego nie umiem sobie znaleźć miejsca i chodzę rozdrażniona...
"Czy gdyby nikt nie czytał tego co piszę czy dalej bym pisała?" Tak, ponieważ tak jak powiedziałam. PISANIE = TLEN, przynajmniej dla mnie... To magia, którą zrozumie tylko ktoś kto pokocha to całym sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy